Moi Drodzy,
Ze względu na to, iż Św. Mikołaj w tym roku przyniósł Nam niezwykły i zdecydowanie najpiękniejszy prezent - małą fasolkę, która z dnia na dzień rośnie i rośnie i za osiem miesięcy w końcu się poznamy - musiałam zdecydować się na chwilkę przerwy w prowadzeniu bloga, gdyż w tym momencie tylko kefir i pomarańcze nie przyprawiają mnie o mdłości - a więc w moim przypadku niestety wielkie świąteczne gotowanie i pieczenie zupełnie odpada - zdecydowanie za dużo zapachów i smaków - to chyba by się źle skończyło - choć mam w planie przy pomocy rodziny zrobić jeszcze sernik i jabłecznik - mam nadzieję, że uda Nam się stworzyć wspólnymi siłami słodkości świąteczne, którymi będę mogła się z Wami podzielić na blogu :) Już nie mogę się doczekać, aż powrócą mi dawne smaki i będę mogła być znów aktywnym kreatorem smaków i dzielić się moimi przepisami z Wami drodzy Czytelnicy - trzymajcie za mnie kciuki ! A tymczasem w tej świątecznej gonitwie - znikam poleżeć do góry brzuchem ( mogę być teraz prawdziwym leniuchem ! )